Ile można odzyskać z kredytu we frankach? Analiza prawna i praktyczne przykłady
Od lat temat kredytów frankowych rozpala konsumentów, którzy zaciągnęli zobowiązanie w tej walucie. Od pewnego czasu jest to też „gorący temat” dla banków, zwłaszcza że orzecznictwo kształtuje się coraz przychylniej dla powodów. Kredytobiorcy mający długi w szwajcarskiej walucie i obecnie myślący nad wytoczeniem sprawy swojemu kredytodawcy, często zastanawiają się, czy to będzie ruch dla nich opłacalny. Nie chodzi tylko o czas i nerwy ale czy faktycznie będą mogli odzyskać część nadpłaconej kwoty. Główne pytanie więc brzmi – ile da się odzyskać z kredytu we frankach? Kwestię tę omawiamy w tym artykule. Poniżej znajdują się również praktyczne przykłady takich spraw. Zachęcamy do lektury.
Tysiące frankowiczów wytacza sprawy bankom
Na początku roku 2025 szacowało się, że spaw frankowych było ponad 200 tys. (sic!). Obecnie mówi się o spadku tej liczby, jednak stanowi to przede wszystkim efekt tego, że albo zostały one już zakończone, albo klienci zdecydowali się na (często mniej korzystną) ugodę z bankiem. Niemniej uważa się, że to obecnie jedno z największych wyzwań dla sądownictwa.
Tak duża liczba pozwów przeciwko bankom wynika z kilku kwestii. Przede wszystkim wzrosła świadomość wśród konsumentów, którzy dodatkowo otrzymali wsparcie ze strony Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). W 2019 roku orzekł on w jednej ze spraw, że w zawarte w umowie niedozwolone klauzule (nazywane też abuzywnymi), mogą stanowić podstawę do unieważnienia całej umowy (o czym więcej w dalszej części artykułu).
Oprócz tego wzrosła liczba kancelarii specjalizujących się w tych sprawach. Walka z bankiem nie należy do łatwych, głównie ze względu na dysproporcje sił obu stron. Jednakże merytoryczne wsparcie prawnika z doświadczeniem w prowadzeniu takiego postępowania może przechylić szalę na korzyść powoda.
Pomyślne rozstrzygnięcia dla frankowiczów mogą mieć różny efekt. Niektóre pozwalają unieważnić całą umowę, inne – „odfrankowić” kredyt, co oznacza, że całość kredytu przeliczana jest na złotówki (tak, jakby był od początku zaciągnięty w tej walucie). W obu przypadkach nadpłata przekazana bankowi ma być zwrócona konsumentowi. Ponadto są ugody z bankami.
Na jakiej podstawie frankowicze mogą wytoczyć sprawę bankom?
Główną przesłanką wytaczania przez frankowiczów pozwów przeciwko bankom są wspomniane wyżej klauzule abuzywne. To rodzaj postanowień w umowie, które kształtują prawa i obowiązki konsumenta sprzecznie z dobrymi obyczajami i rażąco naruszając jego interesy. W polskim prawie otwarty katalog takich klauzul można znaleźć w art. 3853 Kodeksu cywilnego.
Jedną z najczęściej stosowanych w kontraktach klauzul niedozwolonych przez banki dotyczyła ustalania kursu waluty. Na ich podstawie banki mogły ustalać go jednostronnie, co miało przełożenie na wysokość kredytu i miesięcznych rat. Inne zapisy dotyczyły indeksacji kredytu – często były one niejasne i nie informowały wprost o zobowiązaniach kredytobiorcy, jakie mogłyby się pojawić w związku ze zmianą wartości franka szwajcarskiego. W końcu – nieprecyzyjne informacje dotyczące umów kredytowych, mogące wprowadzać klienta w błąd.
Jak kształtuje się orzecznictwo?
Wyrok TSUE dał nowy początek w postępowaniach. Obecnie sądy, opierając się na wyroku w sprawie C-260/18 (sprawa Dziubak), a także innych jakie po niej zostały skierowane do Trybunału, dużo częściej przyznają rację kredytobiorcom. Warto przy tym nadmienić, że banki szukają wszelkich sposobów na utrudnienie klientom podejmowania skutecznych działań wobec nich, wytaczając odrębne powództwa, m.in. o zwrot kapitału. To nie tylko próba zachęcenia konsumentów do podejmowania podobnych prób, ale i blokowanie sądownictwa, co coraz częściej spotyka się z reakcjami samych sądów (np. obciążają te instytucje maksymalnymi kosztami procesowymi).
Mimo więc podobnych ruchów ze strony kredytodawców – często pozwanie ich o należne zwroty nadpłaconego kapitału są racjonalne i w pełni uzasadnione. Najlepiej dowodzą tego liczby, w tym wysokość kwot zwracanych kredytobiorcom.
Ile można odzyskać z kredytu we frankach?
Należy pamiętać, że to, jaką sumę uda się odzyskać od banku, zależy od indywidualnych czynników, kształtujących m.in. umowę między stronami. Ważna więc będzie np.:
- początkowa wartość udzielonego kredytu,
- okres spłaty zadłużenia,
- liczba wpłat od klienta,
- wysokość tych wpłat,
- inne szczegóły zawarte w umowie.
Z drugiej strony – duże znaczenie ma to, jaki finał będzie miała sprawa. Na największe zwroty mogą liczyć osoby, które uzyskały wyrok unieważniający umowę kredytową. Konsument na podstawie takiego orzeczenia może odzyskać nawet kilkaset tysięcy złotych. W takim wypadku bank zwraca wszystkie wpłacone przez konsumenta pieniądze, z których kredytobiorca musi mu oddać jedynie udzielony kapitał.
Frankowicze mogą domagać się również ustawowych odsetek za opóźnienie płatności. Biorąc pod uwagę fakt, że sprawy z tej materii ciągną się miesiącami, a czasem latami – ich suma niekiedy opiewa nawet na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
W przypadku odfrankowienia kredytobiorca zwykle może liczyć na niższe kwoty, co nie oznacza, że małe. Często w wyniku korzystnego dla frankowicza orzeczenia bank musi zwrócić nadpłatę o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych, co wynika z różnicy wartości początkowej kapitału i wartości kredytu po wzroście ceny CHF.
Przykłady spraw, w których frankowicze wygrali
Aby zobrazować sytuację, poniżej prezentujemy kilka praktycznych przykładów, oddających charakter aktualnego orzecznictwa oraz przedstawiający sumy, jakie frankowicze mogą zyskać.
Przykład 1 – unieważnienie umowy kredytowej
Klient zaciągnął kredyt we frankach o łącznej wysokości 300 tys. złotych. Przez kilkanaście lat trwania umowy spłacił łącznie 370 tys. złotych. Jednak po udowodnieniu istnienia klauzul abuzywnych przed sądem, ten uznał umowę za nieważną i nakazał bankowi zwrot całości wpłaconej przez kredytobiorcę sumy. Klient po tym był zobowiązany wyłącznie do zwrotu pożyczonego kapitału, czyli 300 tys. złotych, dzięki czemu zyskał całą kwotę powyżej tej wartości, a dodatkowo na jego rzecz zostały zasądzone odsetki i zwrot kosztów sądowych, dzięki czemu otrzymał ponad 90 tys. PLN.
Przykład 2 – odfrankowienie umowy i odzyskanie nadpłat
W przypadku tej sprawy (wciąż aktywny kredyt) sąd zdecydował o odfrankowieniu kredytu, czyli o usunięciu klauzul abuzywnych z umowy oraz przeliczeniu zadłużenia tak, jakby od początku było ono w złotówkach. Tym samym wierzytelność o wartości 400 tys. złotych został uznany za kredyt złotowy z odpowiednim do niego oprocentowaniem. W efekcie wyroku rata uległa obniżeniu, a klient odzyskał około 60 tys. zł nadpłaconych rat. Dodatkowo w orzeczeniu na rzecz konsumenta zasądzono od banku koszty procesu wynoszące kilkanaście tysięcy złotych. Klient wciąż spłaca zadłużenie, ale na znacznie lepszych warunkach.
Przykład 3 – ugoda po pozwie
Banki, aby uniknąć poważniejszych konsekwencji, niekiedy proponują ugody. W tej sprawie ważne były sprawne negocjacje. Klient zaciągnął kredyt indeksowany we franku szwajcarskim o wartości 200 tys. złotych. Do dnia rozprawy zdążył wpłacić ponad 240 tys. złotych, a wciąż, według banku, miał do zapłaty około 170 tys. wg kursu franka. W wyniku ugody bank zgodził się na umorzenie obecnego salda kredytu i wypłatę 25 tys. złotych z nadpłaconych rat. Klient zaś zyskał łącznie 200 tys. złotych (zerowanie salda i nadpłacone raty).
Pomoc prawna w przypadku kredytu frankowego
Powyższe przykłady obrazują trzy z kilku typów rozstrzygnięć, jakie zdarzają się przed sądami. Każdy z nich dobrze prezentuje, jak w określonych sytuacjach klienci banków mogą odzyskać nadpłacone kwoty. Warto pamiętać, że każdą sprawę należy rozpatrywać indywidualnie, a wysokość zwrotów zależy m.in. od wartości kredytu oraz łącznej sumy wpłaconej bankowi w ramach tej umowy. Dlatego ważna należy przeprowadzić rzetelną i profesjonalną analizę. Można ją wykonać np. u radcy prawnego czy adwokata specjalizującego się w tej materii. To pozwala realnie ocenić, jakie są szanse i możliwości w starciu z bankiem przed sądem.